sobota, 10 czerwca 2023
jest sobie
wtorek, 30 maja 2023
jak p.
najpierw sp*** p. zupełnie niepotrzebnie otworzyłam przez nieuwagę, podekscytowanie całym tym t. wyp*** więc g. i czekam. już mi się wyjątkowo ciężko czekało, z niemałym trudem powstrzymywałam się, ale jednak wytrzymałam pewnie kilka godzin. no i już dzwoniłam do m. żaląc się, jęcząc że "wzięło mnie" (o bosze), no i że jeszcze chwila, że nie mam sposobu na wytchnienie, że nie mogę ani na chwilę zostawić tych (...), że chyba nie uda się dziś. no i już miałam iść zaspokoić się tym jednorazowym czymś, tak tylko w ramach substytutu, chwilowego zastąpienia, no i prawie wychodziłam, wyszłabym pewnie za kilka minut, ale... przyszedł k. (teraz uwaga) NIE Z TYM CO TRZEBA. jak się wali, to wszystko, po całości, tak być musiało. raczej nie umrę wbrew temu co wcześniej pisałam, no ale... WIELKA SZKODA. mimo wszystko, to i tak dobra droga, ja się nie wycofuję, nie poddaję się. można było się jakichś wpadek spodziewać czasami, spodziewałam się zresztą, jednak coś (...) /nie mam pewności w tej chwili, zostawmy to na razie/
a, było(by) 38 dziś.
poniedziałek, 15 maja 2023
chwilami
...nie jest łatwo.
wiedziałam że czekają mnie dni gorsze, ale to nie tragedia; to nawet nie dzień, a godziny, minuty nawet chyba. chwile. przychodzą, mijają.
poniedziałek, 8 maja 2023
na.prawach
Czuję się trochę tak, jakby mnie wypuścili z więzienia.
Nie wiem co robić właściwie, ale nic w tym złego, nic nie ogranicza (?) mnie (nie to słowo; nie przytłacza raczej, być może)
W tej chwili akurat niewiele zrobię, możliwe że przeziębiłam się (co też w najbliższych dniach pomogłoby mi w czymś).
(w planach: oczyścić się, przeprosić kilka osób kiedyś w jakimś sensie dla mnie ważnych, bliskich, tych którzy na to zasługują. to akurat trudne być może).
niedziela, 7 maja 2023
a jednak
... DZIĘKUJĘ
trudno to opisać. może kiedyś, nie wiem. prawda jest taka, że nie widziałam rozwiązania, nie było innej drogi, nawet nie wyobrażałam sobie że inną mogę znaleźć. no i jest, się stało samo, niezależnie ode mnie, mojej woli. kurcze no, Marta, z własnej "woli", bez motywacji w postaci takiej jaka pojawiła się, nie zmieniłabyś wiele, pewnie nic. dobra, przerwa. pomyślałam sobie, że nawet to słowo, w sumie kiedyś często przeze mnie używane, znaczy coś innego już, nigdy już nie będzie oznaczało tego co dawniej. dziwne to trochę. nigdy już nie ucieknę w ten sposób, nie będzie przerwy, ucieczki od siebie. nawet śmieszne to trochę - ja się wolna czuję.
***
edit:
a, zapomniałam dodać, tak pomyślałam sobie: nie będzie "ostatnich dni umierania" :) niczego takiego nie będzie już.
czwartek, 4 maja 2023
Ważne
Głównym motywatorem jest strach, chyba zawsze. Jednorazowy błąd mógłby przekreślić wszystko, jest wielce nawet prawdopodobne że przekreśliłby. Z reguły jednorazowe dopuszczam oznacza że dopuszczam w ogóle, bo nie cofnie się już raz przekroczonych granic. Przekroczenie TYCH granic w praktyce równoznaczne jest z samobójstwem - równałoby się z wybieram śmierć. NIE WYBIERAM. WYBIERAM ŻYCIE.
Tak na marginesie i nie do końca w temacie (chociaż po części też) - rozmawiałam z A. Łatwiej mi przychodzi to co kiedyś niezbyt łatwe było. Zresztą pozbyłam się wielu obsesji też (!!! naprawdę niektóre po prostu rozpłynęły się w konfrontacji ze strachem). Muszę mieć zajęcie przecież, jakąś rozrywkę, coś na miejsce (...) Nie mam konkretnego celu, ale wiem czego się boję.
poniedziałek, 1 maja 2023
nwo
to chyba lęk, ale i ekscytacja jakby
nie mogę utartymi ścieżkami
skoro sama sobie pomóc nie potrafiłam
/w tej chwili boję się powiedzieć dziękuję/