sobota, 20 lutego 2016

po WIELKIM wyjściu-powrocie już po

pierwszy raz od x lat się dałam namówić, poszłam. sufit zenit już prawie szszsz.ał! zdenerwowanie, podniecenie, oczekiwanie, euforia, przerażenie nie chcę i chcę oczekuję, jest! być może staram się nie widzieć odwracam wzrok udając cokolwiek byle nie prawdę bo tyle tego we mnie, że inni muszą to zauważać, gdyby patrzyli widzieliby ci którzy patrzą widzą. tam nie tak więc wchodzę widzę słyszę czuję ich całe to miejsce przesiąknięte tym co w nich. w.y.m.i.a.n.a (płyn) - wiesz, tak chciałam cię zobaczyć - wiem, wiem (ja nie.cię a pły.ń; i mur przede mną ściana ceglana jak w tym śnie o przepływaniu przez) ŻYCIE (!) nie(?)poddaję się ŻYJĘ ulegam od pierwszej kropli łaskocze mi głowę TO JUŻ BYŁO wracam myślę jak też myślałam - łaskocze; i widzę oczyma sprzed moje to w takim samym stopniu co wasze moje nawet się już nie boję boję się powrotu tego że będę się bać.
 s.
że mnie t. nie widział jak lat temu jej już tak dawno to spełnienie MARZEŃ z dzieciństwa było byłby dumny szczęśliwy, kąśliwy po.żądliwy nie zobaczył i już nigdy nie, nie mogę po.i.zbyć to zg. dziś miał(by) urodziny, właściwie to już wczoraj, wszystkiego najlepszego więc tak  dużo od ... dostałam, aż mi się rzygać chce

 no ja nie wiem czy ja jestem szczęśliwa no jeszcze raz powtórz to (×3 zaklinając), obojętne to w tej chwili raczej nie myślę, nie czuję, nie słyszę nawet od lat tak pusto nie było mi w tym pustkowiu i mnie, o ile to dobry pomysł na życie lub nie