czwartek, 4 maja 2023

Ważne

Głównym motywatorem jest strach, chyba zawsze. Jednorazowy błąd mógłby przekreślić wszystko, jest wielce nawet prawdopodobne że przekreśliłby. Z reguły jednorazowe dopuszczam oznacza że dopuszczam w ogóle, bo nie cofnie się już raz przekroczonych granic. Przekroczenie TYCH granic w praktyce równoznaczne jest z samobójstwem - równałoby się z wybieram śmierć. NIE WYBIERAM. WYBIERAM ŻYCIE. 

Tak na marginesie i nie do końca w temacie (chociaż po części też) - rozmawiałam z A. Łatwiej mi przychodzi to co kiedyś niezbyt łatwe było. Zresztą pozbyłam się wielu obsesji też (!!! naprawdę niektóre po prostu rozpłynęły się w konfrontacji ze strachem). Muszę mieć zajęcie przecież, jakąś rozrywkę, coś na miejsce (...) Nie mam konkretnego celu, ale wiem czego się boję.

poniedziałek, 1 maja 2023

nwo

to chyba lęk, ale i ekscytacja jakby 

nie mogę utartymi ścieżkami 

skoro sama sobie pomóc nie potrafiłam 


/w tej chwili boję się powiedzieć dziękuję/


czwartek, 27 kwietnia 2023

połączone (było)

wiem. tylko wiem - tak myślę, rozumiem, ale zupełnie nie czuję. nie mam pojęcia jak poczuć, odnaleźć, szukać, gdzie szukać, lub jak przestać szukać i czego właściwie. fakt jest taki, że nie jestem szczęśliwa, że się szczęśliwa nie czuję i jasne że z własnej woli, winy, choć możliwe też że w jakimś stopniu z przyczyn niezależnych ode mnie, tylko że bez sensu jest zastanawianie się nad tym, niczego to przecież nie zmienia. gorzej z pragnieniami, potrzebami, wydaje mi się, że głównie te/one są przeze mnie tłumione, na tyle silnie i skutecznie, że ich nie rozumiem, nie rozpoznaję, nie czuję (chyba) lub nie w pełni odczuwam, że bronię się przed (...) wydaje mi się, że się ich boję i/lub brzydzę, że z jakiegoś powodu nienawidzę ich, z jakiegoś powodu nie akceptuję, więc próbuję zabić/zdusić w sobie wszelkie przejawy jakichkolwiek potrzeb, nawet wielu podstawowych - (nie)czysto ludzkich, wręcz zwierzęcych, instynktownych. wypieram się ich, nieustannie wypieram. JA NIE TŁUMIĘ EMOCJI, A SIEBIE.

niedziela, 23 kwietnia 2023

nastroje

przecież to bez sensu, bo moje samopoczucie uzależnione jest od kilku jedynie czynników, określonych, niezmiennych, STAŁYCH. nie powinnam doszukiwać się w tym czegoś głębszego, bo o ile oczywiście przyczyna jakaś tego jest i ona zapewne leży głębiej, to i tak niczego na planie fizycznym i emocjonalnym nie zmienia; nie zmienia tego co tu/teraz/dziś wpływ na mnie ma, niezależnie od przyczyny pewne wyuczone mechanizmy samoregulacji są jakie są i nie wiem czy świadomie zmienić je mogę, nie wiem właściwie czy chcę; ja mam wrażenie że rozpadnę się, nic nie mam poza nimi; zresztą to niemożliwe, bo to dzieje się z automatu, prawie że samo. nie dopuszczam do...

piątek, 21 kwietnia 2023

press

Prawie nic mnie nie cieszy. 
Często w ogóle tracę chęć, motywację; odkładam to na później, wszystko. 
Ludzie w większości nie interesują mnie, wypełniam nimi czas, ale nie z prawdziwej potrzeby, z przyjemnością, częściej z powodu nudy, na siłę jakby, zmuszając się. 

czwartek, 20 kwietnia 2023

kimś

dwie godziny rozmawialiśmy. śmieszne nawet, ale wyjątkowo dobrze rozmawiało się nam. chyba rzadko kiedy i rzadko z kim można tak swobodnie przy pierwszym razie. w ogóle wiele podobieństw widzę, oj tam, przesada, trochę, nie wiele, możliwe nawet że niewiele. tylko że szuka być może tego co ja, albo w podobny sposób działa; z tą różnicą tylko, że on ma rodzinę, żonę, która niby akceptuje to, że to układ jakiś, że tak może, że ona też może, no ale...

poza tym podobało się jemu we mnie to, w czym inni zło widzą.

tak w ogóle to ja rozumiem, zresztą mówiłam że rozumiem, ale nie do końca czuję. ta rozmowa ciekawa była, zresztą nawet nie spodziewałam się tego, w sumie z nudów zgodziłam się, ale okazało się, że faktycznie mamy o czym rozmawiać, tylko że w tym jest coś smutnego jednak, ja nie wiem, smutne to jest.

poniedziałek, 17 kwietnia 2023

związanie

Bardzo dużo czasu zajmuje mi polubienie kogoś, tzn ogólnie nawiązanie jakiejś więzi, u większości ludzi się to szybciej dzieje. Właściwie u większości to się dzieje zbyt szybko moim zdaniem. Ja nie potrafię poważnie traktować kogoś, kto wyskakuje z jakimiś uczuciami, silnymi emocjami, po jednym dniu znajomości. To jest strasznie niedojrzałe w moich oczach, choć i sama zbyt dojrzała nie jestem raczej, to jednak pod innym względem. Jak można otwierać się na kogoś po kilku godzinach rozmowy, dla mnie to niewyobrażalne jest, strasznie naiwne i głupie, zresztą to jest jedno i to samo. 

U mnie to są lata. Nie dni, tygodnie, nie miesiące, a LATA całe, bym ja mogła powiedzieć że ktoś w jakimś sensie dla mnie ważny się stał, że w ogóle w mojej głowie, że emocjonalnie jakoś, zapisał się. Poza tym są chyba jeszcze inne czynniki sprzyjające temu zapisowi, gdy one nie wystąpią, szansa zapisu zmniejsza się. Każdy człowiek ma jakieś potrzeby, które inni ludzie w różnym stopniu zaspokajają; jeśli dana relacja nie zaspokaja żadnych potrzeb danego człowieka, relacja ta się w głowie takiej osoby nie zakoduje jako ważna, to oczywiste przecież. Wychodzi na to, że moje potrzeby wyjątkowo trudno jest zaspokoić, albo że to innym bardzo niewiele do "szczęścia" potrzeba. 

Mimo wszystko są ludzie za którymi... tęsknię (?), których brakuje mi (chyba), którzy w mojej głowie zapisali się, ale to są jednostki nieliczne, czasami jednostki tworzące grupy, w sensie że kojarzone z określonym miejscem lub czasem, wtedy jednostka jawi się jako część danej grupy/czasu, co się wiąże z sentymentem na pewno; jest to jakiś rodzaj tęsknoty, związania.