wiem. tylko wiem - tak myślę, rozumiem, ale zupełnie nie czuję. nie mam pojęcia jak poczuć, odnaleźć, szukać, gdzie szukać, lub jak przestać szukać i czego właściwie. fakt jest taki, że nie jestem szczęśliwa, że się szczęśliwa nie czuję i jasne że z własnej woli, winy, choć możliwe też że w jakimś stopniu z przyczyn niezależnych ode mnie, tylko że bez sensu jest zastanawianie się nad tym, niczego to przecież nie zmienia. gorzej z pragnieniami, potrzebami, wydaje mi się, że głównie te/one są przeze mnie tłumione, na tyle silnie i skutecznie, że ich nie rozumiem, nie rozpoznaję, nie czuję (chyba) lub nie w pełni odczuwam, że bronię się przed (...) wydaje mi się, że się ich boję i/lub brzydzę, że z jakiegoś powodu nienawidzę ich, z jakiegoś powodu nie akceptuję, więc próbuję zabić/zdusić w sobie wszelkie przejawy jakichkolwiek potrzeb, nawet wielu podstawowych - (nie)czysto ludzkich, wręcz zwierzęcych, instynktownych. wypieram się ich, nieustannie wypieram. JA NIE TŁUMIĘ EMOCJI, A SIEBIE.
Przecież Ty wszystko wiesz
OdpowiedzUsuńNo tak, prawie. Wszystko prawie.
OdpowiedzUsuńTo narazie tyle moja droga :)
OdpowiedzUsuńhttps://youtu.be/XC3ahd6Di3M
Nie rozumiem dlaczego nie chcesz się przyznać kim jesteś. Myślałam o kimś wcześniej, ale chyba jednak myliłam się. Nie mam pojęcia. Szkoda.
OdpowiedzUsuńMarta daj spokój, wiem że wiesz kim jestem.
OdpowiedzUsuńNo tak...
OdpowiedzUsuńWłaściwie na początku byłam pewna, później na serio zwątpiłam. Dzisiaj to nawet zaczęłam brać pod uwagę, że może to ktoś "nowy" - w sensie, że może ktoś niedawno gdzieś tam poznany, być może ktoś z kim wymieniłam kilka wiadomości, albo może ktoś z kim ze dwa razy rozmawiałam. Pomyślałam sobie, że pewnie nawet nie pamiętam wielu z tych ludzi. Ktoś ostatnio mówił do mnie, pisał, używając tych samych słów, nawet mi przez myśl przeszło, że może, albo że zna mnie skądś... To bez znaczenia. Niezbyt dobrze się czuję i nawet nie chodzi o to co zawsze, coś chyba muszę zmienić z przyczyn losowych (jakby), nie potrafię się w tym odnaleźć.
Trzymaj się, wszystkiego dobrego Ci życzę.
To niema zupełnie znaczenia kim jestem, tu chodzi o Ciebie.nikt z nas tutaj Cie niezmieni. O mnie się niemartw.
OdpowiedzUsuńEj no...
UsuńJednak naprawdę nie wiem kim jesteś.
Biorę kogoś pod uwagę, może domyślam się, sama już nie wiem. Chyba naprawdę na początku pomyliłam się. Ja myślałam o komś kogo znam od lat, no ale... Możesz mi chociaż napisać czy my się znamy długo, czy tak jakoś ostatnio poznaliśmy się? Wtedy wszystko już jasne będzie :)
Usuńhttps://youtu.be/JUImEj_e38s
OdpowiedzUsuńW tym nie ma odpowiedzi na moje pytanie.
UsuńJasne że jest. Potrenuj pamięć i empatie.
OdpowiedzUsuńJa się pytałam jak długo się znamy. Nie wiem co w tym kawałku może odpowiedzią być. Chyba że ten rok tam, 2021 w takim razie. Ale chyba nie o to chodziło?
UsuńMożesz mnie poznać na żywo absolutnie.
OdpowiedzUsuńCzyli znamy się wirtualnie i od niedawna, tak?
UsuńOk, już wiem kim jesteś :)
Nadmiernie wszystko upraszczasz
OdpowiedzUsuńZupełnie nie ;D
UsuńNie, jednak nie. Nie możesz być tym o kim teraz pisałam, o kim myślałam, bo Ty do mnie tutaj zacząłeś pisać wcześniej niż ja z tamtą osobą rozmawiałam. Musisz być kimś kogo dłużej znam. Dobra, nie wiem jaki w tym sens. Dobranoc.
UsuńWiesz Marta czego się najbardziej w Tobie obawiam? tego, że wszystko analizujesz, na logike.niestety widze brak miłości w Tobie. Dobranoc.
OdpowiedzUsuńNieprawda, w ogóle cały czas podkreślałam w rozmowach że np. czegoś nie rozumiem bo nie czuję, raczej w takim sensie że to "czuję" dość istotne dla mnie jest.
UsuńZ tym brakiem miłości to prawda akurat, tylko że ja o tym mówię, przyznaję że tak jest. Natomiast Ty w moich oczach... zresztą wiesz. Ja nie muszę nikogo kochać, nie mam o kogo się troszczyć i dbać, w przeciwieństwie do Ciebie. Wybacz, ale jesteś ostatnią osobą od której bym się "miłości" uczyć chciała.
Przesadziłem z tą oceną teraz.Nieznam Cie, takie sa moje odczucia pozorne tylko. Pokój
OdpowiedzUsuńNic się nie stało, nie czuję się urażona, spoko.
Usuń