niedziela, 23 kwietnia 2023

nastroje

przecież to bez sensu, bo moje samopoczucie uzależnione jest od kilku jedynie czynników, określonych, niezmiennych, STAŁYCH. nie powinnam doszukiwać się w tym czegoś głębszego, bo o ile oczywiście przyczyna jakaś tego jest i ona zapewne leży głębiej, to i tak niczego na planie fizycznym i emocjonalnym nie zmienia; nie zmienia tego co tu/teraz/dziś wpływ na mnie ma, niezależnie od przyczyny pewne wyuczone mechanizmy samoregulacji są jakie są i nie wiem czy świadomie zmienić je mogę, nie wiem właściwie czy chcę; ja mam wrażenie że rozpadnę się, nic nie mam poza nimi; zresztą to niemożliwe, bo to dzieje się z automatu, prawie że samo. nie dopuszczam do...

30 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Się nawet zastanowiłam dłuższą chwilę. Nie wiem czy potrafię odpowiedzieć na to pytanie, ale z drugiej strony, jaki Ty masz cel w tym, by ukrywać przede mną swoją tożsamość? Ja nadal zresztą uważam, że wiem kim jesteś, tylko nie jestem pewna dlaczego Ty nie chcesz przyznać się. Powody mogą być dwa moim zdaniem: albo Ty nie jesteś pewny kogo ja mam na myśli/o kim ja piszę, że bierzesz pod uwagę że mogłam pisać o kimś innym, więc trochę z powodu jakiejś tam... no nie wiem, dumy niech będzie, nie przyznajesz się; albo dobrze wiesz, że myślę o Tobie i celowo starasz się udawać kogoś innego (to by było trochę dziwne i w tym celu nie widzę akurat, no ale spoko). Ja uważam, że w tym co wcześniej pisałam dość jasno dałam do zrozumienia o kim myślę, w sensie, że tylko osoba o której myślę mogłaby pewne rzeczy odebrać osobiście, ale ok... W sumie przez to, że ktoś, kto to czyta nie do końca to odebrał osobiście, to ja też nie mogę mieć pewności na 100% że nie mylę się, więc też z powodu jakiejś dumy nie będę pisać kogo mam na myśli, bo może faktycznie to błąd i wyjdzie na to, że niepotrzebnie o kimś myślę w ogóle.

      Usuń
  2. Pierwszy powód, nie wiem kogo masz na myśli.podglądam Cię tutaj, jeśli chciałbym porozmawiać odezwałbym się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbujesz powiedzieć że się nie znamy w ogóle, że żadnego kontaktu ze sobą nie mieliśmy, tylko tak sobie trafiłeś skądś przez przypadek?

      Usuń
  3. Nie, zupełnie nie to chce powiedzieć.znamy się. Jestem tutaj ponieważ jest to Twoja osobista przestrzeń, którą się dzielisz. Chyba dobrze rozumiem koncept bloga?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak. Ok, źle zrozumiałam. W takim razie nie chcesz się do mnie odzywać z jakiegoś powodu prywatnie (tak napisałeś: że jeśli byś chciał to byś się odezwał), ale tutaj się z jakiegoś powodu odzywać chcesz, ukrywając swoją tożsamość.

      Usuń
  4. Nie dokońca jest tak jak mówisz. Tutaj jest inny wymiar, inna rzeczywistość. Nawet Ty jesteś tutaj inna osobą niż jaką Cie znam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nadinterpretujesz teraz. Zwyczajnie czytam z czystej ciekawości. Rozmowa nam się jakaś tutaj zawiązała, ale nie miałem tego na celu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdybyś nie miał na celu, to byś nie komentował. Przecież mogłeś równie dobrze czytać jedynie, nie komentując niczego. Chyba można było się spodziewać, że na komentarze w jakiś sposób odpowiem.

      Usuń
  6. Tak jak powiedziałem wcześniej znam lepsze, bardziej odpowiednie miejsca do rozmowy.Nie było moją intencją rozmowa z Tobą tutaj. Wyszło spontanicznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W innych miejscach nam chyba gorzej wychodzi ;D

      Dobra, sorry za ten żart, zakładam że w ogóle Ci się nie podobają moje żarty, jak wszystko inne, wiadomo. Poza schizami oczywiście, to docenić należy.

      Usuń
  7. To takie podchody co jest prawdą, a co nie ? Chcesz potwierdzenia czy Cię lubię, czy mi się podobasz jako kobieta?Wiesz ja mam dużą wyrozumiałość do ludzi, i przyznaje że przydatna jest w stosunku do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to tak... W jakimś stopniu tak - że podchody, żeby coś tam wyłapać, zobaczyć do czego nawiążesz, jak zareagujesz. Ale reszta nie pasuje już. Tzn. nie pasuje do Ciebie, do mojego wyobrażenia osoby z którą piszę. Z tą wyrozumiałością to nie wiem akurat, chociaż... może i tak, nie zastanawiałam się nigdy wcześniej czy jesteś wyrozumiały; natomiast nie oczekuję potwierdzenia że Ci się podobam jako kobieta, raczej mam wątpliwości czy Ty mnie lubisz jako człowieka w ogóle.

      Usuń
  8. Odpowiedzi

    1. Tak szczerze mówiąc to mi ta "rozmowa" tutaj w żaden sposób nie pomogła domyślić się kim jesteś. Raczej mam coraz więcej wątpliwości. Nic już nie wiem.

      Usuń
  9. Sam już niewiem które z nas jest bardziej porąbane.
    https://youtu.be/lVZ1c_VMWYM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tym bardziej nie wiem. Ty przynajmniej wiesz do kogo piszesz, a ja pewna nie jestem ;D

      Usuń
  10. Odpowiedzi
    1. Ty to pisałeś? Chodzi mi o kogoś, kto pisze jako Floydson, to chyba nie Ty?

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. Ale zaskoczenie... Przecież mnie w innych miejscach widziałeś, zaczepiałeś. Właściwie nie wiem co pisać, sorry.

      Usuń
    2. To nie ja. Ja cie gdzie zaczepiałem? Dzwoniłem z różnych sprawdzić czy żyjesz. Nawet na WhatsApp ale milczenie

      Usuń
    3. No tak, o to mi chodziło, ale ogólnie jak gdziekolwiek zaglądałam chociaż na chwilkę to odzywałeś się, pisałed, tyle że ja nie odpowiadałam. Właściwie to ja nie miałam nawet takiego zamiaru by znikać "na zawsze", to było na "chwilę", tylko że ta chwila jakoś tak bardzo przedłużyła się. Myślałam o tym by się odezwać kiedyś.

      Usuń