Nawet widać poparzenie z czerwca tego roku. W tym roku głównie ręką lewa, choć prawa też trochę; rok temu prawa bardziej. Tutaj prawa - od wewnętrznej strony, zakładam że nawet ślad po tym nie pozostanie. Zresztą to "ostatni dzień umierania" Nadal żyję! I nigdy nie umierałam z powodu oparzenia, no ale... |
Wbrew pozorom, DZIĘKUJĘ, wiadomo.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez kuźwa administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńPisz dalej . Fajnie się czyta. :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA dlaczemu ?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie wiem kim jesteś i skąd się tu wziąłeś, ale akurat masz rację szczerze mówiąc, nie zastanawiałam się co piszę, zdenerwowałam się i bzdury pisałam. Poza tym ja właściwie zapominam że ktoś oprócz mnie i kilku innych osób w ogóle czyta to. Tzn. niby wiem, że sama wstawiłam odnośnik wszędzie gdziekolwiek "jestem" ;D ale mimo wszystko zapominam, to zawsze było tylko moje miejsce, niewiele osób zaglądało tu. No ale faktycznie mój błąd i niedojrzałe to zachowanie - usunęłam tą całą "rozmowę" stąd ...
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNie, ja nie mówię żebyś znikał ;) tylko mówię, że zapominam czasami, że ktokolwiek zaglądnąć tu może. Przez lata kilka osób zaglądało, no i mogłabym tych ludzi na palcach jednej ręki policzyć, zawsze doskonale wiedziałam kto to i skąd.
UsuńMroczne fotki... Chyba masz na myśli te na instagramie, ja niewiele ich mam, niedawno dopiero swój "talent" odkryłam! ;D
No ale to miłe, że Ci się podobają, czuję się doceniona.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOjej! Nie wiem co napisać... W ogóle nie wiem jak reagować, gdy ktoś mnie jakoś chwali. Nawet nie wiem czy ja w tych swoich "dziełach" zobaczyłam tyle, ile zobaczyłeś Ty ;)
UsuńDzięki!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńAjć! Już z góry przesądzone to Piekło jest? U mnie też pewnie, więc kiedyś się spotkamy ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTak, sprawia wrażenie bardzo sympatycznego :)
UsuńW sumie to nie chcę do piekła, ani nie chcę do nieba, to już faktycznie lepiej się wizji kolejnego życia trzymać.
...albo tego obecnego, tu i teraz ŻYĆ!
UsuńNormalnie odkryłam Amerykę ;)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTemat jaki by nie był i tak kończy się na jednym. Ale jest wesoło.
OdpowiedzUsuńŻyjesz Ty w ogóle ?
OdpowiedzUsuń