żadnego z nich opisać nie mogę, wszystko jest zbyt prywatne, zbyt osobiste, zbyt moje. chyba tylko (ktoś) to rozumiał mniej więcej. chociaż nie wiem, chyba też niekoniecznie. on mówił o czymś innym prawdopodobnie, tylko że ja to sobie zmodyfikowałam trochę, dostosowałam do tego co we mnie jest. każdy tak robi, to oczywiste. wszystko przechodzi przez jakieś jednostkowe, indywidualne filtry, zawsze.
nigdy nie chciałam się dzielić tym. moim światem. sobą. chyba. mam potrzebę dzielenia się jakąś częścią siebie, ale tą sztuczną bardziej, raczej wykreowaną postacią, rolą. (o prostytucji emocjonalnej to mi mówił kiedyś kto? no! no tak)
mam marzenia do których chcę dążyć na pewno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz