środa, 5 lipca 2023

nawet p.

było ich chyba kilku i wszystkich ich zniszczyć chciałam, w jakimś sensie zranić lub skrzywdzić (fizycznie nawet, też) i było to świadome, celowe, tzn. działałam z premedytacją, jednak ci ludzie byli specyficzni wydaje mi się. chociaż nie wiem, wydaje mi się też, że był ktoś, przed kim uciekałam lub ukrywałam się wśród nich i gdy tak teraz patrzę na to z boku, z perspektywy czasu, tak po prostu jako obserwator niezbyt wyraźnego wspomnienia, to poza całym tym spierdoleniem (aj), bo to coś, co rzuca się w oczy chyba, dostrzega się, czuje - to poza tym właśnie, widzę też powtarzalność, pewnego rodzaju schemat, zresztą jak i we wszystkich innych działaniach moich. mimo wszystko trochę inny był to schemat i nawet całe to spie*** inne, niby moje, ale jakieś takie trochę mi obce i trochę straszne w całej tej obcości* //coś takiego chyba czułam, jakoś tak opisałabym to. zresztą oni byli dziwni i dziwna byłam ja wśród nich. wszystko było wbrew sobie tak jakby. to nawet nie to, że ja tego chciałam, ja nie mogłam inaczej, nie widziałam bezpieczniejszej drogi, dla mnie bezpieczniejszej; ja tych bezpiecznych bardziej bałam się.

*moja znajoma, no ta, codzienność, w gruncie rzeczy straszniejsza jest (nic to odkrywczego przecież).


[151222było] ogólnie raczej było.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz