czwartek, 28 lutego 2019

jeszcze chwila

spodziewałam się czegoś innego jednak, co nie znaczy że (...) właściwie czuję, właściwie to wiem, że jest cieniem, że echem tego co było, odbiciem, ale przynajmniej (jest).

doświadczenie nie jest/nie było pozytywne tzn. nie było typowo plusowe, bo nie znaczy to, że negatywne tak w ogóle. możliwe, że będzie kontynuowane.

czekam. nic to nowego i na nic nowego, ale trudno tak jednak bez motywu, no więc...

19 komentarzy:

  1. Z tą Almą żartowałem.
    Żarłem się z nią jak pies z kotem.
    Tak w Twoim stylu sobie trochę napisałem, sorrki.
    Dopiero teraz zauważyłem...Nie pękaj. Przecież cały czas jestem..

    OdpowiedzUsuń
  2. musiałem dopytać...wybacz...

    OdpowiedzUsuń
  3. a tam... dobra, jeszcze jestem.
    tzn. się już dawno z forum wylogowałam i spać iść miałam, ale nie poszłam jeszcze :P

    no bo pies, to, tamto, siamto - o i dopiero teraz zobaczyłam powiadomienia -> że ktoś mi coś napisał na blogu (wcześniej nie zaglądałam, sorry).

    ja wiem, że to żart był!

    bym do Ciebie tak przyjaźnie nie pisała...
    ...i bym Cię nie "kochała" gdybym odebrała to jakoś tak na poważnie (w sumie to może i głupie, bo przecież faktem jest, że sama tak z wieloma innymi pisałam, ale mimo wszystko byłoby mi przykro gdybyś Ty.. no wiesz ;)) obraziłabym się!

    teraz to już naprawdę spać idę.
    dobranoc kolejny raz (i do jutra; do przeczytania. pa :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Wstawiłaś mi płaczliwą emotkę:(
    Nie lubię jak ktoś pisze do mnie kocham niepoważnie.
    Raz mnie "nabiłaś w butelkę", więc reaguje jak reaguje.
    Teraz to już nie wiem co będzie z moim haremem xd, zdecyduj się.

    OdpowiedzUsuń
  5. Btw, już jest "jutro";)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie pisz sobie o papieroskach, a ja będę robił swoje.
    A tak ogólnie jebać jakieś gówno eletrico.
    Tradycyjny najlepsze i już.
    Adios

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co jest z Tobą?
      przestań już.
      nic nie zrobiłam przecież..

      Usuń
  7. Rób sobie co chcesz, ale jak mi rozwalisz jeszcze raz temat
    to dostaniesz mele na głowę.
    Tyle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jaki ja "Twój" temat rozwaliłam?! weź Ty się ogarnij chłopie... raz, że w żadnym "Twoim" się nie wypowiadałam, a dwa, że w podobnym raczej stylu pisaliśmy wczoraj.

      już Ci kiedyś mówiłam/pisałam - Ty jesteś po prostu zazdrosny - jak z Tobą jakieś bzdury piszę, to jest ok, ale jak przestaję, albo z kimś innym zaczynam to dramat.

      to jest mało powiedziane właściwie.. że dramatyzujesz - Ty mnie widzisz jako diabła jakiegoś wcielonego chyba (co najmniej), podczas gdy ja właściwie NIC wielkiego nie zrobiłam, a przynajmniej nic za co należałoby mnie ogniem piekielnym czy coś w tym stylu...

      odejdź już.

      Usuń
  8. I na chuj się produkujesz?
    Wybrałaś, to weź się odjebaj.
    Nie takie jak ty już goniłem wariatko.
    Jeszcze raz fikniesz to wbije cie w ziemie. tyle

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz wrócić na forum i nie pyskuj, cuduj.
    Dlaczego nie mogę pisać jakoś gość.
    Specjalnie utrudniłaś.
    Baby.

    Ps. jesteś mądra, ale ja mądrzejszy, a poza tym nie masz wyczucia i to Cie będzie lało do końca życia
    jeśli tego nie zmienisz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam wyczucie, wydaje mi się że ponadprzeciętne nawet. tzn. sądzę, że bardzo łatwo jest mi się wczuć w innych ludzi, pewnie dlatego też cały czas Cię toleruję... po prostu doskonale rozumiem czym Twoje zachowanie jest spowodowane. ja nawet przyznaję, że jest w tym trochę mojej winy (ja ją widzę, żeby nie było, że zupełnie niewinna jestem), co nie zmienia faktu, że mnie to nie "leje" (absolutnie nie to - nie z tym w życiu problem mam).

      a od Ciebie to akurat zdecydowanie mądrzejsza jestem, wybacz :D

      ps. no jasne, że utrudniłam ze względu na Ciebie, albo raczej przez Ciebie i te bzdury, które w złości tu piszesz. ja nie mam zamiaru niczego usuwać, bo jak już kiedyś pisałam macie w sumie prawo pisać cokolwiek - po *uj mi tutaj cenzura jakaś? przecież to tylko taki prywatny blog, na który oprócz mnie zagląda jeszcze kilka, max. kilkanaście w jakimś sensie mi bliskich (wirtualnie bliskich) osób. w każdej przecież chwili go zamknąć mogę - nic wielkiego. co nie zmienia faktu, że na TAKICH komentarzach na 100% mi nie zależy, ale jeśli już masz zamiar takowe produkować, to niech chociaż będzie mniej anonimowo. to nie ja się powinnam tego tutaj wstydzić.

      no więc TAK - faktycznie to "utrudnienie" jest celowe. jak komuś będzie zależało by coś tutaj skrobnąć, to chyba wysiłkiem jakimś wielkim nie będzie pisanie z konta google :)

      a na forum na pewno wrócę, ale jeszcze nie teraz - pewnie za kilka/naście/dziesiąt (?) dni. sam wiesz, że u mnie takie przerwy to norma. jeszcze nie wiem kiedy wrócę. zobaczymy.

      Usuń
    2. Ale po co tyle aż ględzisz i wszystko wyciągasz? To Twoja główna wada. Trochę mniej pisz, a więcej myśl. Popracuj na swoim ego. Zdecydowanie jest za dużo jak na poziom który prezentujesz - bez obrazy. Spaprałaś mi robotę i napisałaś jedno, a zrobiłaś drugie to się zezłościłem. Nie chodzi tylko o mnie, ale też o innych. Dziwne, ze tego nie dostrzegasz, a może nie chcesz?
      Nie pierwszy raz przez Ciebie oberwałem i na innych też się to źle odbiło. Nie jesteś mądrzejsza i masz ducha nieczystego którego w prawidłowy sposób nie "egzorcyzmujesz" :) Ja Twojej tolerancji ani niczego innego do szczęścia nie potrzebuje. Nie lubię ujawniać swojej przeszłości, więc preferuje pisanie z gościa, ale skoro mus to mus. Napisałem to nie ze względu na siebie i nawet tego nie pojmujesz. Szkoda.
      Umywam ręce...krótko rzecz ujmując. Tyle. A co teraz zrobisz to już Twoja sprawa.

      Usuń

  10. Sorry za babole, ale nie przywiązuje do tego większej wagi i zazwyczaj piszę, z marszu nawet nie patrząc, nie sprowadzając. Nie masz tutaj opcji edytuj :P.Jestem tutaj, bo Twój jeden czyn kiedyś zrobił na mnie wrażenie.

    Zobaczyłem iskierkę, a potem coś innego, więc chciałem jakoś pomóc...

    Ja jestem taki, bo taka Droga mi jest pisana i przed Nią nie ucieknę.

    Czasami mnie poniesie, bo nie jestem ideałem, a Droga jest ciężka.

    i niestety jeśli chodzi o ludzi, to jestem zdany tylko na siebie.

    Że tak trochę po skamlam, choć wiem, że nie przystoi... xd



    Dam Ci radę z której możesz skorzystać lub nie. Nie jest ona do dyskusji.

    Zniż się, przyznaj się do swojej marności, poszukaj w sobie spokoju, zbawiennej wiary.

    Słuchaj wartościowej, odprężającej muzyki, czytaj wartościowe uniżające, budujące książki...

    Nie pluj na Boga nawet jak masz wątpliwości, postaraj się żyć w zgodzie z Jego Świętym Prawem.

    Módl się codziennie, "medytuj" nad sobą, Bogiem, życiem, proś Go o spokój, wzmocnienie, nowe serce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ad1.Poza tym ortografia... to była zawsze moja pięta Achillesa xd, ale nadrabiałem pamięcią...
      Życzę szczęścia...

      Usuń
    2. ...no dobra już, nieważne.

      właściwie to ja do Ciebie nic nie mam. od początku odbierałam Cię pozytywnie, po Twojej stronie stawałam nawet. to nie ja Ciebie - to Ty mnie się czepiasz bezustannie (no chyba temu zaprzeczyć nie sposób, co?).

      niech Ci będzie, że chcesz/chciałeś pomóc. ok, ja rozumiem. ale też nie bardzo na siłę można i Ty to powinieneś zrozumieć też. piszesz o swojej "Drodze" (co Wy macie z tymi DROGAMI?! to moje słowo jest! ;)) moja jest inna być może. po prostu.


      *******

      a który/jaki mój czyn zrobił na Tobie wrażenie? :P

      Usuń
    3. A nie pomyślałaś, że czepiam się, bo chce dla Ciebie dobrze? Dla siebie w sumie też, ale bardziej dla Ciebie.
      Z tym bezustannie przesadzasz:) Twoja droga nie wpływa na Ciebie dobrze. Myślę, że tą którą Ci wskazuje dałaby Ci to czego potrzebujesz... Tak byłas raz po mojej stronie kiedy nikt inny nie był, a takie rzeczy robią na mnie wielkie wrażenie...

      Usuń