czwartek, 27 listopada 2025

ozdóbki

do zobaczenia za jakiś czas. o qrwa, czy to już?! zniknęły marzenia jak dym w dłoniach, jak papieros dogasający pomiędzy palcami //prawie nie pamiętam czego to jest smak// pozostaje już tylko kołysanie myśli, które galopują, krzyczą i płaczą jednocześnie. ten raj, tak, mój raj, który być może jest tylko mirażem, lustrzanym odbiciem moich pragnień, kpi sobie ze mnie – śmieje się cichutkim, lepkim śmiechem, jakby wiedział, że i tak wrócę. dziękuję, ależ oczywiście że dziękuję, ależ oczywiście że spróbuję jeszcze raz. za każdym miejscem, za każdym rogiem tylko więcej niepokoju, pulsujące światło i... cisza. śmieszne, bo w tym "labiryncie", w nieustannej walce bez celu – jestem, cały czas jestem, choć nie wiem po co, nie wiem kim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz