poniedziałek, 14 sierpnia 2023
z powodu wszystkiego
myślałam o tym, starałam się znaleźć powód i niby znalazłoby się kilka, ale też mam wrażenie, że one są tylko pretekstem, że są skutkiem właściwie a nie przyczyną. jest mi smutno z powodu wszystkiego. nie wiem czy ten "kryzys" jest spowodowany tym co zrobiłam, do czego doprowadziłam, czy odwrotnie jednak, to co czuję doprowadziło do podjęcia konkretnych decyzji, działań dość destrukcyjnych jak zawsze. wszystko się ze sobą wiąże i jedno z drugiego wynika. nie wiem za to do końca, to takie małe odkrycie, skąd potrzeba zniszczenia wszystkiego wokół, bo nie tylko siebie, tak jakby ulgę przynosiło podzielenie się cierpieniem. może to zwykłe odreagowanie. zwykłe w znaczeniu takim, że każdy w gorszych chwilach odreagowuje wszelkie emocje jakoś, bardziej lub mniej zdrowo, w zależności od poziomu zdrowia (czy niezdrowa) jednostki, od jej dojrzałości. dlatego u mnie to apokalipsa jest. właściwie to... z jednej strony tragedia, z drugiej strony ja wiem też, że jakoś pozbieram się, że to chwila właściwie, krótsza lub dłuższa, ale zawsze chwila. nie jest możliwe nawet bym (...) nigdy tak nie będzie (?) nigdy jak dotąd nie było.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
https://youtu.be/c1GxjzHm5us
OdpowiedzUsuńTo faktycznie był poniedziałek (bo się przez chwilę zastanowić musiałam o co chodzi ;)
OdpowiedzUsuń