jak ta gazetka z dzieciństwa, tak mi się jakoś przypomniało. szkoda że nie potrafię o tym mówić, pisać, nic. nawet do siebie. w ogóle uważam że to przesada... chcę np. napisać, że jest tragedia, ale po chwili myślę, że to kłamstwo, że grzech, że to nieprawda przecież. to tylko moja subiektywna, chwilowa zresztą prawda, ale obiektywna prawda jest inna, obiektywna prawda jest taka, że wielu ludzi by chciało być na moim miejscu, że ja sama bym prawdopodobnie nie zamieniła swoich problemów na inne, na 100% są gorsze "tragedie" ... moja jest niczym w porównaniu z niezliczoną ilością tych gorszych innych. mimo wszystko źle mi, kur*a mać (!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz