sobota, 22 sierpnia 2020

słówko o L.

jednak psychoza, niestety, ale to pewne jest. w tym zawsze było coś psychotycznego, w każdym lęku jej, obawie, w każdej obsesji, w każdym przyzwyczajeniu i każdym schemacie działań. jej myślenie, postrzeganie, czy interpretacja wydarzeń - to wszystko było urojeniowe, paranoiczne, zawsze. zawsze była też "dziwna" - dziwniejsza niż ja, zdecydowanie bardziej nieprzystosowana, tylko że ja w tym widziałam rys autystyczny bardziej, tym też tłumaczyłam całokształt, całą tą "dziwność" ... no ale.

mówiłam (...) żeby poszli do psych, bo ona nie wyjdzie z domu i nie zacznie jeść i bez sensu jest tłumaczyć i krzyczeć bez sensu, a ten przy niej podobny i utwierdza ją w chorych przekonaniach, oboje zresztą zagłodzą się, o ile wcześniej nie pozabijają.

dobre geny.

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Teraz to już w sumie nieważne. To było o osobie z mojej rodziny, stąd te "dobre geny" ;) ... Ale się i tak okazało, że to nie jest typowo psychotyczne, w sumie trudno określić nadal co to było.. być może faktycznie jednak jakiś tam "rzut psychozy" który przeszedł niezdiagnozowany znowu.

      Usuń
  2. Współczuć. Jednak jest chora. A ja nie chcę Cie stracić

    OdpowiedzUsuń