niedziela, 8 lipca 2018

przedżycie

zastanawiam się po co to właściwie (?)

bo nie chcę czuć presji przede wszystkim - nie chcę się do czegoś zmuszać, w jakimś sensie poganiać; no i boję się że jeśli zbyt szybko pozwolę sobie na (...) no a skoro dziś i tak jest już zmarnowane, zniszczone i zbrukane, no i było-minęło już prawie, no i skoro to jeszcze nie życie - nie te prawdziwe na które czekam, a nieżycie to - to jeszcze dziś mogę albowiem bezwartościowe to lub nawet... nieistniejące, niebyłe (w przedżyciu byłam tym, kim nigdy nie będę już), "dziś" jeszcze grzeszyć mogę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz