wtorek, 5 kwietnia 2016

co mnie *

właściwie to mi się już nie chce. mówi do mnie coś o przeszłości, ze to przykre, że to jemu jest przykro (ja to już chyba nawet kiedyś pisałam - kiedy, o czy to? dalej mnie(j) więc.ej! tak...) a mi przykro tego słuchać, bo przecież wiem, że zmierza do jednego <- wiem już o czym to było niestety już cofnij się, wróć! przeszukam ci to. (i nie wiem, nie mam pojęcia dlaczego mnie to boli, nie wiem czego chcę, nie widzę nawet wyjścia już, jakichkolwiek możliwości, nie.marzę już o (...) nie widzę DRZWI. smutno mi i boję się (o) ciebie, tego co w. "...a teraz mi, k*rwa, powiedz w jaki to, ****, sposób znosi lub minimalizuje rozbieżność (...)" nie wiem, nie rozumiem skąd się to...

no więc teraz przedstawię to tak, oj jakież to było głębokie, jakieś miłe, mogłabym tak trwać w nieskończon.ość mi w gardle, jakbym nie miała zahamowań ani nawet bezwartościowej chęci bycia w tym bez.nadzieja mi się kłania (w życiu tak nie powiedziałam a on widzi, że słyszę... ha! PRAWDĄ JEST TO, CO WIDZĘ JA!) mówię więc o tym (licząc nawet - co dało chyba 17 już a przecież ma być trzydzieści ponad, jakby to coś dało, zmieniło, skoro to tylko plan na kolejny grzech). MAM PLAN NA KOLEJNY GRZECH. qrwa, dlaczego ty się zabijasz, idiotko?! CHCĘ ŻYĆ! oddaj mi to... nie pójdę tam nigdy więcej, nawet gdyby mieli mnie lub mi - cokolwiek, byle nie to. facet może być zboczonym poje*em, ty natomiast jesteś najgłupszą osobą jaką znam (jak można być tak głupim, no qr*a, zobacz co zrobiłaś?!). weź mi znajdź jakiś nie.plan na kolejny rok, na lata, na grzech, którego nie było jeszcze, nie trzeba było żałować, WYSPOWIADAJ się, przestań o tym mówić, przestań myśleć, nie planuj, za.PŁACISZ za ... kar(m)ą (są) w twojej głowie, nic poza tym nie.istnieje(?) STWORZYŁAŚ to.

57 komentarzy:

  1. i nawet już uciekać nie muszę. powinnam Ci podziękować za to, że już mogę, tak po prostu MOGĘ, być na Ciebie zła (przeczytaj sobie to, co napisałeś, bo mnie, jak widzę w ogóle nie "czytasz" choćbyś nawet CZYTAŁ kilkadziesiąt razy, nie rozumiesz mnie więc daj sobie spokój. PRZECZYTAJ SIEBIE [i kto tu ma "pśychoźę", cio?]).

    OdpowiedzUsuń
  2. (dzięki za powód. naprawdę dziękuję)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znikam. nienawidzisz mnie?
      jestem za słaby, by się bronić.

      Usuń
    2. A czy Ty próbowałaś mnie zrozumieć?

      Usuń
    3. (masz wiadomość, bo widzę, że chyba nie widzisz/nie wiesz, że masz) nie nienawidzę Cię. nie "próbowałam" - rozumiem. (no ale chciałabym Ci odebrać nadzieję na... zakończyć to muszę/chcę)

      Usuń
  3. coś ważnego
    (nie, nic nie kończę - zgaduję)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam, ale...
    wysłałem wiadomość

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minął miesiąc odkąd milczysz. Może chociaż powiesz dlaczego? Napisałem tam naprawdę ostatnią wiadomosć.

      Usuń
    2. (bo nie wiem gdzie to napisać skoro mnie przeganiasz z każdego forum) PRZESTAŃ! wszystko już wytłumaczyłam - tłumaczyłam, setki razy mówiłam, pisałam i nie chcę czytać tej wiadomości, to chyba jasne bo przecież nie logowałam się tam od miesiąca, a samo forum jest mi bliskie - było, dobrze wiesz, że nie piszę tam ze względu na Ciebie ... w ogóle nie piszę PRZEZ CIEBIE - "tam" i wszędzie, gdzie jesteś, nie chcę Cię czytać, nie mogę i nie chcę i nie chcę pisać do Ciebie i z Tobą. ale q*** TO już PRZEGIĘCIE chłopcze, przesada - CZUJĘ SIĘ PRZEŚLADOWANA, ŚLEDZONA, KONTROLOWANA, ZNIEWOLONA jakby sama myśl to za mało - mam nadzieję, że to Twój pierwszy i OSTATNI post (wiesz gdzie) - q*wa (!!!) zostawiłam dla Ciebie/przez Ciebie forum dużo mi bliższe od tego, skąd znowu mnie ...

      Usuń
    3. ...i jeszcze jedno:
      Ty mnie jeszcze nie znasz (!) "jeszcze" (!?) - jakbyś miał kiedyś w ogóle... bo Ci pokażę aureolkę - całą moją świętość, chcesz? ;)

      DAJ MI SPOKÓJ, ZOSTAW MNIE.

      Usuń
    4. Moja wina, bo nie wysłałem wytłumaczenia. Miałem tam tylko wysłać jedną wiadomość na PW, ale coś mnie podkusiło...Nie chciałem, żebyś mnie rozpoznała, a może chciałem...żebyś mnie lepiej poznała. Wracaj do swoich zajęć, do swoich forów. Znikam.

      Usuń
    5. Doprecyzuję: na początku chciałem tylko odpisać w jednym temacie, zmieniłem styl i byś mnie nie rozpoznała. Jednak rozpędziłem się i postanowiłem zagrać va banque - chciałem wyrzucić publicznie z siebie wszystko, więc zrobiłem NOWY temat, żeby INNI mogli go przeczytać. Już liczyłem się z tym, że możesz mnie rozpoznać, bo dużo o mnie wiesz. A na forum zarejestrowałem się tylko dlatego, żeby wysłać PW, w którym zawarłem, że już nigdy do Ciebie nie napiszę oraz odnośnik do listu na pożegnanie. Powinienem był go wysłać od razu. Przepraszam, nie chciałem Cię zranić, ani przestraszyć. Przebacz mi. Jak mówiłem, znikam z forów, ustępuję Ci miejsca.

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. A ja nawet nie jestem w stanie utworzyć sobie własnego bloga, żeby się wyzewnętrzniać.

      Usuń
  6. Wszystko w porządku? Z jednego forum już odszedłem ,z drugiego odejdę jeśli tam się pojawisz i zechcesz.A może zaprzestaniemy tych cyrków i będziemy pisać po prostu obok siebie,nie musimy pisać do siebie.Ogarnij się trochę, przecież ja nie chciałem Cię zjeść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamiast odpisać wprost napisałas post na forum. Dałas mi znać, wiesz, że czytam...Dręczysz mnie. A może ja sam się z tym męczę.

      Usuń
    2. Odszedłem z a* forum, zakończyłem pewien etap swojego życia. Chciałem Ci tylko jeszcze powiedzieć, że jestes chyba jedyną kobietą jaką spotkałem, z którą czuł bym się dobrze, tak po prostu, przebywając z Tobą, bo przeswietliłem Cię i w głębi jestes 'czysta' - więc czułbym się bezpiecznie.
      Wiem, że jest w Tobie dużo złosci, we mnie też, ale nie chcesz isć jej drogą, wybierasz inną.
      Muszę cos wyjasnić: nie chciałem Cię męczyć, czy Ci się narzucać - po prostu się w Tobie zakochałem - tak, w starej babie z cukrzycą. Po prostu chemia w mózgu nie dawała mi spokoju. Powiesz, że w projekcji - tak ,ale myslę, że ta projekcja w moim umysle nie jest aż tak daleka od prawdy. To tyle.
      Papa.

      PS

      Jesli chcesz możesz wykasować moje komentarze, bo to trochę wstyd mieć tak zafajdany blog.

      Usuń
    3. nie potrafię, sama nie wiem, nie mogę chyba muszę, powinnam (nie powinnam, za co właściwie?) a jestem bo ja w ogóle JESTEM ZŁA, jestem ZŁYM człowiekiem a Ty ŹLE mnie "prześwietliłeś". ja rozumiem te wszystkie ... tzn. Ciebie rozumiem, nie musisz mi tłumaczyć się nie musisz, właściwie to ja powinnam wiedząc właściwie od początku przewidując, nie no - WIEDZĄC starałam się nawet, raczej kiepsko, bo chyba z jakiegoś powodu chciałam, sama nie wiem, powodem mogło być to "coś" oj NA PEWNO NIEczystego w inny sposób, pisałam przecież (nie.da.się niestety dokończę za jakiś czas)

      Usuń
    4. a blog do zamknięcia/usunięcia, mało w tym Twojej winy, nie ma to dla mnie znaczenia, ja w ogóle nie wiem PO CO PISZĘ, gdziekolwiek, wszędzie, po co mi to, czego ja szukam i chcę.

      Usuń
  7. Twoja winą jest tylko to, że mnie... źle, inne słowa, których w tej chwili nie znajdę, bo to nie wina, jesteś niewinny i "czysty" (kradniesz moje słowa, poza tym w każdej relacji, z tych "bliższych" wszyscy WSZYSTKO kradną,ja nigdy sobie nie daję tzn. nie mogę oddać, no ja nie wiem czy tego oczekiwać można po...) ale faktem jest że PRZEZ CIEBIE nie mogę pisać, nigdy i nigdzie już nie będę mogła wiedząc, że czytasz, nie.chcąc (?) Cię "dręczyć" (przepraszam za wszystko bo to chyba jednak świadome, celowe, z premedytacją, przynajmniej w jakimś stopniu, jest we mnie sporo współczucia, zrozumienia, nie wiem, "miłości" nawet, a z drugiej strony jest ZŁO, wszystko to, co złe, co złe we mnie przeciwko WAM WSZYSTKIM, przeciwko sobie samej, NIENAWIDZĘ ludzi, w tym siebie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. co do tej projekcji, albo nie tego nawet, nadinerpretacja to, dopowiedzenie, dopowiadanie - opowiadanie;) scenariusz. tworzysz coś z niczego, jak chociażby z tym wspomnianym postem - dopisałeś do tego jakąś ideologię (dręczenie), to tylko post przecież.

      Usuń
  8. podobnie z tą "starą babą z cukrzycą" (tak w ogóle to chyba jeszcze nigdy nie usłyszałam niczego milszego, naprawdę, thx. [jejku, człowieku, tylko nie wyskakuj z takimi tekstami do kobiet w realu bo mógłbyś dostać od którejś, no, powiedzmy, że w twarz]) wiem nawet skąd to - JEDEN WYWÓD na temat alkoholu i cukrzycy, gdzie nawet nie wspomniałam, że cukrzycę mam (mogło to dotyczyć kogoś... no nie wiem, po prostu kogoś - znajomego, członka rodziny, czy tak po prostu "wq*wia mnie, że ich straszycie" bo w sumie "wq*wia mnie zastraszanie", co oczywiście nie znaczy, że cukrzycy nie mam, bo może mam;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...ale dlaczego STARA?!
      (wytłumaczalne i niewybaczalne to)

      Usuń
    2. ...a jeszcze kilka tygodni temu miałam 17 lat;)

      Usuń
    3. przepraszam za wszystko. (spokojnie, bloga prawdopodobnie usunę, zresztą piszesz anonimowo, beznickowo - właściwie wszystko to wygląda tak, jakbym sama do siebie pisała [istniałeś w ogóle, istniejesz?]). trzymaj się M. (nawet to M. moje;). pa.

      Usuń
    4. "[bo mógłbyś dostać od którejś, no, powiedzmy, że w twarz]"

      Mi to nie grozi, bo nie podrywam :P

      Usuń
  9. jeszcze coś, w ramach wyjaśnienia, lub tak na pożegnanie - jedno i drugie chyba, bo odchodzę stąd (zewsząd), ze świata wirtualnego w ogóle, uciekam, jak zwykle zresztą (nigdy, przenigdy, z nikim i nigdzie nie powinnam nawiązywać jakicholwiek relacji, przynajmniej tych inernetowych - nie wiem jak w realu, bo tam było ich mniej więc i doświadczenie mniejsze, choć i tam wszystkich odpycham i uciekam, a jeśli komuś pozwalam, pozwalałam właściwie, bo od lat już wielu nie, się zbliżyć to nigdy nie trwa/trwało to długo, no i ranię ludzi gdziekolwiek jestem, real czy net, bez różnicy). chciałam tylko powiedzieć, że naprawdę Cię lubiłam, no wiesz "kochałam jako człowieka" i chyba też dlatego nie mogłam, nie potrafiłam, nie chciałam (?) w tym trwać, wiedząc, że, jak już Ci kiedyś mówiłam, nie tego szukam, jeśli czegoś w ogóle... a tak w ogóle to chyba mało powiedziane "nie tego szukam" (ha!) śmiało zamienić to można na "przed tym uciekam/tego się boję/przeraża mnie to" WSZYSTKO czego ode mnie chciałeś (czego szukasz Ty). dlatego przestałam zaglądać na (wiadomo które) forum, nie chciałam czytać Twoich wiadomości, i w sumie nadal nie chcę, nie pozwalając sobie na... inaczej: czytając coś, co, jak sądzę/zakładam (że) napisane jest w stylu podobnym do tego, co tu, na co, jak widać, ODPOWIADAM, w dodatku chyba już wpisem dziesiątym ;) bo mnie to jakoś "porusza" wręcz boli, tak też bym się czuła, lub TO właśnie bym CZUŁA czytając tą wiadomość, tak samo też bym na nią zareagowała (bym odpisała i bym pisała...).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w sumie to nie wiem czy to przeczytasz - czy jeszcze tutaj zaglądasz (czy przeczytałeś to, co przed [w sensie "przed" dzisiaj - czyli wczoraj] bo jeśli czytałeś już to, co "przed" to być może nie przeczytasz już tego, a to, co dzisiaj jest, jak sądzę bardziej spójne, zrozumiałe).

      Usuń
    2. zostawię tego głupiego bloga jeszcze przez kilka dni, a później go uśmiercę, jak też wszystko inne - fifikse w ogóle.

      (jeszcze raz PRZEPRASZAM szczerze)

      Usuń
    3. Jestem zaskoczony, że tyle napisał, że odpisałas w ogóle. Nie miałem już tu wchodzić, ale coś mnie dzisiaj tknęło.
      Rany dziewczyno jak Ty DRŻYSZ(!!!) cała, całą swoją psychiką. Proszę, daj się oswoić, daj się uspokoić. Chciałbym Cię mocno przytulić i uścisnąć żebyś przestała drżeć, żebyś poczuła się bezpiecznie.
      Nie jesteś zła. Ja WIEM, że Ty całe życie uciekasz i udajesz przed innymi (w tym psychocosiami) kogoś kim nie jesteś i już przestałaś wiedzieć kim sama naprawdę jesteś.
      NIE UŚMIERCAJ tego bloga, nie uśmiercaj SIEBIE W ŚRODKU. Proszę, chodź ze mną, spróbujemy sobie jakoś sobie z tym poradzić. KOCHAM Cię.
      I przeczytaj mój post na s* ,chociaż dawno napisany i nie "dostosowany" do nowych warunków, przeczytaj go.

      Usuń
    4. Ja wiem, że jest w Tobie potrzeba, ale Ty się tak bardzo boisz odrzucenia, że "fifiksujesz" innymi drogami, emocjami, skojarzeniami szukając kontaktu z innymi ludźmi, stąd te drżenie. A jak ktoś kawałek Ciebie dostrzeże w Twoim ukryciu, zza tych wszystkich osłon, które stawiasz, to panikujesz, protestujesz, uciekasz.
      Już nie musisz, choć, pokaż się, głowa do góry, porozmawiajmy szczerze. Jesteś, jak jesteś, przeszłości już nie zmienisz, możesz zmieniać tylko przyszłość.
      Ja też kiedyś chowałem się w "krzakach"...

      Usuń
    5. A w ogólne to wszedłem tu tylko dlatego, bo miałem dzisiaj dziwny sen. I jak go sobie przed chwilą przypomniałem, to pomyślałem o Tobie. (poważnie)

      Usuń
  10. Gdzie jesteś Fifikse,jutro w Pile ma być piękna pogoda? :P

    OdpowiedzUsuń
  11. napisałeś do mnie na n* nie czytając tego co na s* - w sumie to trochę o tym ja i Ty - w sensie, że (telepatycznie) o tym samym, tylko z zupełnie innej perspektywy chyba, nawet nie "patrząc" a czując.

    przeczytaj to, co pisałam; nie chcę już odpisywać na n* tym bardziej, że w ogóle nie chcę już tam pisać (nie zaglądam, dostałam powiadomienie o pw więc się zalogowałam, przeczytałam, ale pisać już nie chcę - tam i wszędzie/nigdzie, na s* też już nie piszę, pomijając ostatnie wiadomości - do Ciebie).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uciekam, zewsząd, jak już pisałam, nie jestem w stanie, tzn. pewnych rzeczy... sama nie wiem, no "nie przeskoczę", poza tym ja ICH (rzeczy wspomnianych) NAPRAWDĘ nie chcę, nigdy nie chciałam.

      Usuń
    2. ok, już przeczytałeś. może trzeba, chyba tak TRZEBA, tak ZDECYDOWANIE, powiedzieć KONIEC, żeby wszystko było jasne, bo, z mojej winy chyba (jasne) to nie jest; nawet w tej ostatniej wiadomości jest jakaś sprzeczność, dwuznaczność, nieoczywistość jakaś - bo niby "nie powinnam, nie chcę, nie odpisuj" itp. a po chwili jakieś pytania, wahania... (olej to, zostaw bez odpowiedzi).

      (jesteś ode mnie DUŻO bardziej dojrzały, i odważniejszy też).

      Usuń
  12. Naprawdę nie musisz, pomogę Ci. No odważ się tylko ;)
    Jeśli pewne sytuacje Cię przerastają, to przestań o nich myśleć, a po prostu działaj. Jak się z nimi skonfrontujesz, to zobaczysz, że nie są aż takie poważne.

    Przemyśl to jeszcze, na pewno znajdziemy jakieś rozwiązanie. I odpisz mi na s*.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I smutno mi będzie bez Ciebie, z nikim nie czułem wcześniej takiej więzi porozumienia. Może zanim się ostatecznie zapadniesz w czarną dziurę, to może jednak spróbujemy coś "szalonego" ? Takie 2 godzinne spotkanie po środku drogi, a potem możesz już bez wyrzutów sumienia zapaść się w tą swoją czarną dziurę i beznadziejną pustkę.
      Masz coś do STRACENIA?

      Usuń
  13. Moje życie też jest beznadziejne i ja też powinienem DZIAŁAĆ. I potrzebuję kogoś takiego jak Ty, żeby razem piąć się w górę, coś zmieniać. Nie porównuj się ze mną, nie musisz być taka jak ja...chcę żebyś po prostu była.
    No chodź, nie marudź :P
    Środa, Piła (mniej więcej równe odległości), Ci pasuje? Szczegóły ustalimy na PW.
    Muszę Cię wyciągnąć z tej skorupy ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Idę spać, bo miałem dzisiaj 38 gorączki i znowu wracają mi dreszcze i muszę się przespać, żeby odchorować.
    Proszę, przemyśl to wszystko na chłodno i zastanów się POWAŻNIE nad tą środą.
    Dobranoc ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O rany nie mogę zasnąć, bo czuję jakiś niepokój. Wszystko u Ciebie w porządku?

      Usuń
    2. w (nie)porządku, jak zawsze, jak zwykle zresztą. od naszego ostatniego napisania/przeczytania do teraz bez zmian. no ale to chyba miłe, że się o mnie martwisz, no nie wiem, (nie)znośne to.

      nie mam myśli/skłonności "s"
      śpij (już) spokojnie ;)

      dobranoc.

      Usuń
  15. Strasznie kiepsko się czuję i do środy to bym się nawet pewnie nie wychorował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zależy której środy ... ale środy-nie-środy, czwartki, piątki, soboty, niedziele i we wszystkie dni tygodnia w ogóle niezmiennie nie chcę czego nie chciałam i niezmiennie się boję (tak jak się bałam).

      szybkiego powrotu do zdrowia życzę ;)

      Usuń
  16. smutno mi. boję się, że kiedyś moje wrota się zamkną, a wtedy będzie koniec wszystkiego.

    nie wiem, czy powinienem Ci o tym wspominać, w końcu to ja miałem być tym "otwierającym".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę, usuń ten wpis, bo nie ma co się nad sobą użalać.

      Usuń
  17. https://m.youtube.com/watch?v=AtZyXnfvaXs

    OdpowiedzUsuń
  18. Już mi trochę przeszło. Rano czułem się bardzo źle. Wciągała mnie pustka. Teraz jest trochę lepiej, chociaż czuję się ciągle taki "odpłynięty". Naprawdę boję się, że wrota się zamkną, bo ciągle wciąga mnie do środka.

    OdpowiedzUsuń